Pamiętam jak ponad trzy lata temu, obecni (choć przecież cały czas ci sami)
właściciele Łącznika - Ula i Rafał - przyszli do mnie
z delikatnie pisząc średnią ufnością i przedstawili swą wizję na
portal, który miał być nieodłączną częścią funkcjonowania gazety. Wspominali o złych doświadczeniach z poprzednimi "ekspertami" z mej branży i chcieli by na początku zrobić
coś małego ale bardzo profesjonalnego. Tym czymś miał być portal
tugazeta.pl a wizja rozwoju była bliżej nieokreślona. Wspólnie wiedzieliśmy tylko tyle, że trzeba się do tego
solidnie przyłożyć. Tak więc ja ze swojej strony dbałem o to, by
technicznie wszystko mogło funkcjonować idealnie, starałem się pisać kod na tyle dopasowany do
wszelakich wyszukiwarek by nie było problemu ze
znalezieniem jakichkolwiek treści. Miałem na uwadze i wdrażałem
innowacyjności, z których (mogę to potwierdzić) inni czerpali inspiracje. Oczywistym jest, że główną zaletą i wielkim plusem tego
portalu są treści, które redagowane są w sposób bardzo
profesjonalny i z
dużą szybkością co doceniają chyba wszyscy czytelnicy tugazety.
Teraz coś ze statystyk:
"
Mija trzeci rok od powstania portalu www.tugazeta.pl. Przez ten okres witryna zanotowała 5,5 miliona unikalnych wejść przy ponad 12 milionach odsłon. Pierwszymi zarejestrowanymi danymi były te z dnia 1 czerwca 2010 roku. Strona miała wtedy... 524 odwiedziny. Znaczący skok nastąpił 12 sierpnia 2010 po wykorzystaniu naszego materiału o awaryjnym lądowaniu śmigłowca przez TVN24 (1068 wejść). Od wtedy słupki zaczęły piąć się poważnie w górę. Dziś średnia unikalnych wejść na stronę w ciągu doby oscyluje wokół 11 tysięcy. Jeśli mówić o naszym kanale na Youtube, to odnotuje on już niedługo pierwsze pół miliona oglądnięć materiałów filmowych. Niemała - jak na tak mały portal - jest także liczba Facebook-owiczów. Kilka dni temu „Lubię to“ kliknął 2000-czny internauta..."
1
Mogę tylko nadmienić, że od czasu napisania artykułu, z którego zaczerpnąłem cytat do teraz,
PRZYBYŁO nam kolejnych
1000
lajkujących na Facebooku. Jednoznacznie stwierdzam, że jest to
największy jak do tej pory projekt, spośród wszystkich,
które wykonałem. Odczuwam z tego powodu dużą satysfakcję :)
1. http://www.tugazeta.pl/1,2013-dopiero-przed-nami,7540.html